piątek, 14 grudnia 2012

Person of Interest s02e09 - "C.O.D."


     Wraz z kolejną, dziewiątą już, odsłoną drugiego sezonu POI dostajemy solidną dawkę akcji. A także sporo powracających wątków i otwiera się też (przypuszczalnie) całkiem nowy. Otóż, Reese i Finch prowadzą śledztwo ws. kubańskiego imigranta. Maszyna wskazała na niego. Człowiek ten prowadzi normalne, nudne życie taksówkarza w Nowym Jorku. Płaci podatki, zbiera oszczędności. Jednak nadszedł dzień, gdy wybrał wszystkie pieniądze z banku. Nie wiadomo dla czego. Dodatkowo jest zamieszany w sprawę tajemniczego zgonu pewnego mężczyzny. W całość wmieszany jest Secret Service oraz Estońska mafia (a zwłaszcza pewna piękna blondynka). Ogółem sporo się dzieje w tym epizodzie. Powraca też wątek Eliasa i HR. Fusco zaczyna mieć problemy z resztkami skorumpowanych policjantów, zaczynają go prześladować. Niestety John i Harold nie są w stanie pomóc, bo zawsze są zajęci. Myślę, że w tym odcinku narodził się nowy wątek (możliwe, że szerzej związany z jakąś - nie znaną nam widzom jeszcze - operacją, która mogłaby służyć za wątek główny sezonu).
     Miło się oglądało całkiem pozytywną postać kubańczyka Fermina Ordoneza. Gość był aż nad to dobry, pracowity i uczciwy. Ale tacy ludzie też się zdarzają na tym łez padole. Nie sposób zauważyć też zmiany jaka zaszła w Carter. W końcu samotna matka-detektyw zaczęła randkować (jest do tego nawet nawiązanie w rozmowach bohaterów) i widać to w jej odmienionym wyglądzie. Fajnie, że Twórcy przykładają uwagę do takich szczegółów.
      In minus, PoI nadal nie ma w drugim sezonie jakiegoś motywu przewodniego, jakiejś tajemniczej organizacji, która stałaby za wszystkimi dotychczasowymi akcjami. Owszem - była Root, pojawił się Elias, rozbito HR, było MI6 i teraz Secret Service. Ale nadal brakuje mi jakiegoś wątku, który jasno by dał do zrozumienia, że jest głównym problemem na tę serię.
Podsumowując, po solidnym odcinku dam ocenę 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz