niedziela, 2 grudnia 2012

Supernatural s08e08 - "Hunteri Heroici"


       Nie da się tego odcinka określić inaczej jak: oderwany od rzeczywistości. I to w jak najlepszym tego słowa znaczeniu. Otóż, Twórcy postanowili po raz kolejny wdrożyć coś nowego, czego jeszcze nie było w przeciągu tych ponad 7 sezonów Supernaturala. Tematem przewodnim są bowiem.... kreskówki. Te takie klasyczne z logiem Looney Tunes: struś pędziwiatr, królik Bugs, Tweety i kot Sylwester itd.
      Osią fabuły są dziwne zgony w jednej z miejscowości. Ktoś rabuje banki, a przy okazji umierają ludzie w sposób godny kreskówek - a to na kogoś spadnie kowadło, a to ktoś zawiśnie w powietrzu, by dopiero po kilkunastu sek. polecieć w dół itp. Bracia Winchester muszą rozwiązać tę zagadkę. Jednocześnie będzie to związane z ich przeszłością. Muszę przyznać, że druga połowa odcinka mnie zaskoczyła, nie spodziewałem się, że Supernatural stać na pokazywanie tak interesujących (z punktu widzenia wizualnego) scen. W głównym wątku sezonu nie dzieje się zbyt wiele, Bracia ze sobą rozmawiają jak nigdy nic, nikt specjalnie Czyśćca nie wspomina. Jedynie Castiel trafia "na dywanik" do tajemniczej Naomi, o której w zasadzie nic nie wiemy poza faktem, że gra ją Amanda Tapping, słynna Samantha Carter z SG-1. Jedyne retrospekcje jakie się pojawiły, dotyczyły Sama i jego związku z Amelią. Możemy oglądać, klasyczną już w sumie, scenę rozmowy Sama z przyszłym teściem, który go - jak na teścia przystało - nie lubi. Generalnie scenariusz epizodu był tak napisany, że dawał odsapnąć od głównego wątku, nie odrywając jednak widzów całkowicie od tematyki prezentowanej w poprzednich odsłonach.
      W każdym razie, podsumowując, Supernatural może nie prezentuje takiego poziomu jak dawniej, lecz nadal niektóre jednoodcinkowce wypadają dobrze i świeżo. Oceniam epizod na 7,5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz