niedziela, 11 marca 2012

Person of Interest s01e17 - "Baby Blue"

    Po ostatnim - średniawym - odcinku debiut tego sezonu wraca do świetnej dyspozycji! Tym razem mamy wszystko: akcję, genialne dialogi, wracają dawno nie widziane postaci. Ostatnio trochę tego zabrakło, może 'sprawa tygodnia' nie była zbyt rewelacyjna, a może zawiodło coś innego. Teraz to nie istotne, bo Person of Interest wraca do gry!
    Fabuła epizodu tym razem toczy się wokół sprawy.... niemowlaka, którego numer podała Maszyna. Reese i Finch jednocześnie muszą badać sprawę dziewczynki i opiekować się nią. Wynika z tego wiele śmiesznych sytuacji i dialogów, np. gdy dziecko ucieka Finchowi lub gdy Carter dowiaduje się, że z dziewczynką został Reese jako opiekun ;) Drugim wątkiem jest powracający do serii Elias, a konkretnie Moretti - jego ojciec, który wyszedł z więzienia i którego ochrania detektyw Carter. Oba wątki łączą się w zaskakujący sposób, gdyż Reese jest zmuszony prosić mafiozę o przysługę. I tu następuje jeden z niewielu minusów odcinka: stawiałem, że Elias to 'old-school' mafia z zasadami, niestety się myliłem :/ Wątek kończy się w dość interesujący sposób, który zapowiada kontynuację w następnych epizodach. Co ciekawe, po raz kolejny pojawia się mafia z Europy Wschodniej, tym razem Chorwaci (chociaż ja bym powiedział, że bardziej jest to Europa Południowa :P ) Genialnie wypadła scena gdzie Reese wbija im do baru i zdobywa informacje swoim sprawdzonym sposobem :) W każdym razie, ten odcinek zawierał idealną mieszankę akcji, spokojniejszych momentów, dobrych dialogów i aktorstwa.

Mała Leila Smith wprowadzi trochę zamieszania w życie dwójki protagonistów
    Co do tego ostatniego, to cieszy fakt powrotu Enrico Colantoni'ego grającego Eliasa. To świetnie zbudowana, ciekawa postać i liczę, że w finale sezonu nastąpi jeszcze jakiś ciekawy fabularny 'twist' z nim.
    Podsumowując, odcinek oceniłbym na solidne 9/10. Widać w tym serialu rękę dobrych producentów i scenarzystów. Person of Interest udowadnia, że ma potencjał do opowiadania ciekawych historii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz