poniedziałek, 26 marca 2012

Supernatural s07e17 - "The Born-Again Identity"

    Przyznam, że Supernatural zaczyna chyba pomału wychodzić na prostą. Dzieje się tak z prostego faktu, o którym wspominałem: powrót dwójki znakomitych aktorów do obsady! Zdecydowanie ożywiło to serial !!
    Fabuła odcinka skupia się tym razem na Samie, któremu Lucyfer w głowie nie daje już normalnie funkcjonować. Co i rusz budzi go, utrzymując faceta bez snu przez kilka dni pod rząd, śpiewa, naśmiewa się itd. Mark Pellegrino jest w tej roli genialny ! Zdecydowanie w LOSTach nie miał szans pokazać takiego kunsztu jak tutaj. Najlepsze jak śpiewa "Good Morning to you..." :D Sam Winchester zostaje zabrany do szpitala psychiatrycznego. Dean robi wszystko, by go wyciągnąć. Odnajduje niejakiego Emanuela - uzdrowiciela o nadnaturalnych zdolnościach. Kiedy go spotyka, okazuje się nim być dosłowny klon Castiel'a ! Mamy zatem powrót Mishy Collinsa. Starszy z braci Winchesterów zabiera Emanuela w podróż na ratunek Samowi. W tym czasie w szpitalu młodszy brat pomaga pacjentce, którą nawiedza duch. W sumie króciutki wątek, ale dał odetchnąć od głównej osi fabuły. Dean wraz z dziwnym uzdrowicielem napotykają po drodze demony, w tym Meg (kolejny powrót do serialu! choć akurat w tym przypadku słaby IMO). Wyjaśnia się, że Emanuel jest poszukiwany przez samego Crowleya. W rzeczywistości jest to bowiem Castiel, który w jakiś sposób nie pamięta swojej przeszłości, nie wiadomo jak się znalazł (myślę, że Bóg jednak się wmieszał w tok wydarzeń). Dean zawiązuje z Meg tymczasowy sojusz po to, by móc dotrzeć do brata z pomocą. Pod szpitalem Castiel jest zmuszony do walki z demonami, które opanowały psychiatryk. Dzięki temu wszystko sobie przypomina. Odcinek kończą sceny pokazujące jak anioł przejmuje udrękę Sama na siebie, a Meg zaczyna pracę w szpitalu. Oznacza to, że Crowley się nadal interesuje aniołem i moim zdaniem bankowo obie postaci wrócą jeszcze w tym sezonie.
   Podsumowując, stało się tak jak mówiłem: powrót dwóch genialnych aktorów od razu rozruszał serial, oby już tak na stałe. Widać było brak świeżości w ostatnich odcinkach. Tak barwni aktorzy jak Misha Collins czy Mark Pellegrino stanowią właśnie klucz do Supernaturala (bracia Winchester już mi się przejedli :/ ) Oceniłbym ten epizod jako jeden z najlepszych w sezonie i w ogóle jeden z fajniejszych w całym serialu, 9/10 !

Castiel w końcu wraca!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz