niedziela, 11 marca 2012

Spartacus s02e07 - "Sacramentum"

     Drugi sezon serialu dwa odcinki temu osiągnął apogeum fabularne i od tamtej pory dostajemy równe epizody ze sporą ilością akcji, tak jest oczywiście i tym razem.
    Wydarzenia w tym odcinku nawet trochę przyspieszają. W ekipie Spartacusa pojawia się bardzo duża grupa Germanów, których uwolnili w Neapolu. Główny bohater wraz z Crixusem zaczynają podejrzewać, że to nie przypadek iż Agron wybrał właśnie ten statek spośród innych. Wszystko jednak później się wyjaśnia i cieszę się, że Twórcy nie zepsuli mi tej postaci, bo lubię typa! Germanie to swojskie chłopaki, ale trochę za dużo się bawią no i są "trochę" inni niż reszta całej zgrai. Cieszy też ozdrowienie Oenomaus'a, który dołącza do uczt. Wątek znajduje kulminację w bójce jaka wybucha po tym jak przywódca nowo-przybyłego plemienia próbuje zgwałcić Naevię. Jej honoru niespodziewanie broni... Agron, który dotąd negatywnie wyrażał się o galach, z Crixusem na czele. Spartacus zabija wodza Germanów (odcięcie połowy głowy tępym gladiusem uważam za kretyństwo twórców), a ci - zgodnie z zasadą "silniejszy od naszego Pana jest naszym nowym Panem" - przyłączają się, co znacznie poszerzy szeregi buntowników. Drugi wątek odcinka, to akcja w domu Glabera. Aszur do woli używa sobie na Lucretii, korzystając ze swobody jaką daje mu wkradnięcie się w łaski pretora. Illythia wraz z wdową bo Batiatusie uknuły spisek wg. którego miały zmusić Gannicusa do ataku na Glabera pod nieobecność większości kontyngentu. Muszę przyznać że cała ta część epizodu zakończyła się w co najmniej niespodziewany dla mnie sposób. Wrażenie na mnie robiło też ukrzyżowanie, będące przestrogą dla tych, którzy zechcieliby choćby wspomnieć o Spartacusie. Szkoda mi trochę ekipy Aszura, która w tym odcinku ewidentnie odgrywała tło i rolę 'kafarów' :/ 
   Podsumowując, Spartacus rozkręcił nam się na dobre, mamy powrót dwóch fajnych postaci (Gannicus i Doctore), całkiem fajne choreografie walk, nieokrzesanych Germanów (i ich kobiety, prawdziwe Walkirie z nich :P ). Aktorstwo serialu nadal stoi na wysokim poziomie, może oprócz drewnianego Liam'a McIntyre :/ Ogółem oceniam odcinek na 9/10 :)

Na prawdę niezła scena ukrzyżowania, Glaber zamierza trzymać ewentualnych zdrajców w strachu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz