czwartek, 12 kwietnia 2012

How I Met Your Mother s07e20 - "Trilogy Time"

    Trzeba przyznać, że pomimo braku pomysłów na jakieś ważniejsze wydarzenia w życiu Teda, Robin i spółki, scenarzystom udaje się tworzyć w tym sezonie bardzo ciekawe - pod względem narracyjnym - odcinki.
    Tak jest i tym razem. Barney ma problemy z dostosowaniem się do mieszkania pod jednym dachem z Quinn. Przychodzi wyżalić się kumplom. Okazuje się że jest to też "czas na Trylogię". Mianowicie Ted, Marshall i (od 2006 roku) Barney Stinson oglądają co 3 lata trylogię Gwiezdnych Wojen. Snują przy tym plany co będzie się działo w ich życiu po kolejnym 3-letnim cyklu. Rzecz jasna plany te nijak mają się potem do rzeczywistości. Aktualny epizod stanowił świetny pretekst do pokazania jak zmieniali się bohaterowie i ich marzenia począwszy od 2003 roku, a na rozmyślaniu o 2015 kończąc. Świetny pomysł i bardzo dobrze to wyszło w tym odcinku. Ostatecznie przez chwilę mieliśmy okazję zobaczyć ten 2015 i Teda z malutką córką na rękach! Można zatem wywnioskować, że HIMYM nie będzie miał dłużej niż jeszcze 1-2 sezony ;). A przynajmniej na to liczę, bo wtedy jest szansa na sensowne zakończenie wszystkich wątków i z przytupem, bez rozciągania w nieskończoność.
    Odcinek oceniłbym na dobre 7,5/10 za pomysł. Jednakże to mimo wszystko za mało żeby dorównać najlepszym epizodom z poprzednich odsłon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz