sobota, 28 kwietnia 2012

Supernatural s07e19 - "Of Grave Importance"

      Heh, znowu z opóźnieniem recenzja, ale cóż :P Tydzień temu obejrzałem kolejnego Supernaturala. Jak się należało spodziewać, do serialu powrócił (w pewnym sensie) Bobby. I od razu jakby żywiej się robi w fabule. Widać jak bardzo sami bracia Winchester nie wystarczą.

Bobby wraca - w pewnym sensie - do gry ;)
     Scenariusz odcinka przewiduje akcję w nawiedzonym domu. Jest to tajemnicze miejsce gdzie giną co jakiś czas ludzie, znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Sam i Dean zostają poproszeni przez Annie - dawną przyjaciółkę ekipy - o pomoc w tej sprawie. Niestety zanim przybędą na miejsce kontakt z koleżanką po fachu urywa się. Szkoda mi czasu rozpisywać się nt. całej fabuły, ale muszę przyznać że ten odcinek był na prawdę dobry! Z jednej strony temat wyświechtany - duchy. Z drugiej zaś novum, bo ... jest nietypowo ;) W dodatku największą atrakcją niniejszego epizodu jest możliwość obserwowania wydarzeń z perspektywy ducha Bobby'ego, który podąża za braćmi. Jak się okazuje jest on związany z piersiówką, będącą teraz w posiadaniu Dean'a. Teksty jakie wtrąca były łowca oraz jego miny - brakowało mi tego przyznam :D Ciekawie też wygląda dom z perspektywy człowieka i z perspektywy ducha. Tam gdzie bracia chodzą przez puste pokoje, Bobby widzi dosłownie tłumy zjaw!
     Podsumowując, Supernatural odrabia pomału formę. Da się jeszcze coś wycisnąć z tego serialu, ale warunkiem jest odpowiednia ilość sprawdzonych postaci, bo Sam i Dean to stanowczo zbyt mało. Temat przewodni ukazuje jak słaby jest motyw z Lewiatanami oraz ile jeszcze tkwi potencjału w, wydawało by się wyświechtanym do cna, motywie z duchami. Oceniłbym ten odcinek solidnie 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz