poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Person of Interest s01e20 - "Matsya Nyaya"

     Przyznaję, że ten odcinek dobitnie pokazuje który serial powinien dostać miano "debiutu sezonu". Zdecydowanie jest nim "Person of Interest" w koprodukcji JJ. Abrams & Jonathan Nolan. Aktualny odcinek to kolejny mocny punkt serii, która jest w stanie zadomowić się w telewizji na dłużej.
     Opisywany epizod skupia się na wątku człowieka, który pracuje dla firmy transportującej drogocenne ładunki. Oczywiście jego numer podała "Maszyna". Reese wciela się zatem w nowicjusza w firmie i wkręca się do ekipy. Jak to zwykle w PoI bywa, mamy w wątku głównym zwroty akcji i parę razy jesteśmy zaskakiwani. Oprócz tego, jest jeszcze kontynuowana historia detektyw Carter. Odwiedzają ją smutni panowie z CIA, ponadto zaczyna ona odczuwać, że z Lionelem jest coś nie tak. John prosi ją jak zwykle o pomoc przy niektórych sprawach. Fusco z kolei musi coraz mocniej angażować się w szeregach skorumpowanych glin z HR. Jednocześnie podpada szefom HR i może wkrótce mieć jakieś problemy. Najlepsze z tego odcinka zostawiłem na koniec! Mianowicie, to co stanowiło o jego sile, to retrospekcje z przeszłości Reese'a w Agencji. John i jego partnerka Cara (w tej roli Annie Parisse sprawia się bardzo dobrze) dostają zadanie zlokalizowania zagubionego ładunku gdzieś w Chinach. Trafiają do miasta-widma. Klimat wprost nieziemski!! Nie będę spoilerował, wiadomo że w misjach dla CIA nic nie jest tak proste jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać ;)
      Podsumowując, Twórcy zaserwowali nam (po raz kolejny) znakomitą mieszankę akcji, dialogów. Były też klimatyczne retrospekcje (IMO najlepsze w sezonie) i wątki które się zaczynają układać w całość. Jest też ciekawa i zaskakująca końcówka. Jedyne czego było mi brak, to za mało Fincha. Ocena: 9/10

Obserwujemy przeszłość Johna w CIA - najlepsza retrospekcja w serialu jak dotąd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz