czwartek, 17 maja 2012

Fringe s04e22 - "Brave New World pt.2"

     No i niestety kolejny sezon Fringe'a nam przeleciał :( Czy finałowy odcinek był godnym zakończeniem ? Czy wszystkie wątki zostały zamknięte ? Jak się prezentowała fabuła końcowego epizodu na tle poprzednich ? Na te pytania oraz inne postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
       Siłą rzeczy 22. odcinek czwartego sezonu mojego ulubionego serialu był bezpośrednią kontynuacją poprzednika. Zacznę od najbardziej dramatycznego wątku, tzn postrzelenia Astrid. Zgodnie z moimi przewidywaniami żyje i dochodzi do siebie w szpitalu. Z kolei Walter jest teraz u Bella, na statku jak się okazuje. Były partner dr Bishopa ma manię "boskości" - planuje stworzyć świat idealny, bez rasy ludzkiej. Ich rozmowa nadaje świetnego smaku odcinkowi, obaj Panowie są grani przez wielkich aktorów, mistrzów w tym fachu i to widać. Wracając do fabuły, w tym czasie do Olivii odzywa się Jessica z poprzedniego odcinka, twierdząc że czuje się zagrożona, ktoś ją śledzi. Widzimy jak September wchodzi do jej mieszkania, ale blokuje go jakiś rodzaj dziwnego glifu narysowanego na podłodze. Kiedy agenci FBI przybywają do mieszkania Jessiki, nie zastają nikogo, a widać tylko wycięty fragment podłogi.... Dokąd ich to doprowadzi ? W jaki sposób powstrzymają Bella przed zniszczeniem uniwersów? Nie będę dalej streszczał fabuły, żeby nie psuć zabawy ale też i szkoda mi czasu na wypisywanie wszystkiego po kolei. W każdym razie Twórcy jak zwykle się postarali, aczkolwiek jednak.... jest trochę zbyt przewidywalnie jak na Fringe. 

"If we are capable of being gods, then it is our destiny to do so"

     Technicznie warto zwrócić uwagę na świetne efekty, zwłaszcza iluzję nowego świata, czy glif powstrzymujący Septembera. Pochwaliłbym też charakteryzatorów za to, iż udało im się tak ucharakteryzować Nimoya, żeby wyglądał jak inna, bardziej mroczna kopia Williama Bella. Ale majstersztyk odcinka to przesłuchanie trupa (nie zdradzę kogo :P ) przy pomocy Niny. Genialnie zrobiona scena! Myślę że co bardziej wrażliwym jeszcze długo po obejrzeniu będzie się śniła.
Podsumowując, finał sezonu został zrobiony z odpowiednią pompą! Mamy sporo akcji, szczególnie w pierwszej połowie odcinka, druga przynosi dużo spokojniejsze tony. Jest jednak jedno dość szokujące zdarzenie (dla tych co nie oglądali promo) pod koniec epizodu. In minus powiem, że jednak odcinek 19. zbyt wiele zdradził i część finału była przez to przewidywalna, zwłaszcza dwie końcowe sceny. Nadal jednak mamy trochę niewyjaśnionych kwestii. Myślę, że wątek Bella wróci i sam Leonard Nimoy jeszcze się wcieli w rolę, bo i to sugerowałby scenariusz finału. Oceniłbym przez to wszystko finałowy odcinek na 9/10. Zabrakło mi więcej momentów "WTF 0_o"

"They're coming!"

     Jeszcze tytułem podsumowania całego sezonu. Odnoszę wrażenie, że parzyste sezony Fringe stanowią takie preludium do kolejnych, nieparzystych, które wyraźnie są lepsze. S4 jak dla mnie plasuje się trochę lepiej od s2, ale do genialnego od A do Z s3 trochę mu brakuje. Na obronę jednak powiem, że widać że Twórcy bardziej chcieli popracować nad samymi postaciami, niż mitologią, a jednocześnie nadchodzi czas kiedy dostajemy więcej odpowiedzi niż pytań. To w jakiś sposób wpływa na odbiór serialu który przecież niemal polega na rodzących się w głowie zagwozdkach. Cały sezon miał początkowo trochę ślamazarne tempo, bywało wręcz nudno ale od pojawienia się wątku głównego, DRJ i nawiązań do s1 zaczęło się nagle robić ciekawie. Później znów czasem akcja siadaław niektórych epizodach, ale z kolei ważny odcinek 14. odpowiadał na kluczowe sprawy związane z Obserwatorami. Właściwie od tego momentu już mieliśmy główny wątek cały czas i wszystkie drogi zbiegły się w finale. W tym brakowało mi trochę zaskoczeń takich jak zniknięcie Petera rok temu. Doceniam jednak to co chcą zrobić Twórcy, pokazując nam najpierw przyszłość, a potem (domyślam się że w s5) drogę do niej. Całościowo sezon oceniłbym na 8,5/10 (przyjmując że s3 to 10/10, s1 9/10, s2 8/10) Wątek obserwatorów i zamiarów Williama Bella zostały nie do końca wyjaśnione i to powróci ewidentnie od jesieni. Cała zbliżająca się wojna i "czystka" powodują, że nie mogę się doczekać jak zawsze kolejnego sezonu! :D Te wakacje będą za długie... Tym bardziej, że w oświadczeniu na fringepedii coś się przebąkuje o tym jakoby Fox miał emitować tylko pierwsze 13. odcinków s5, czy to znaczy że planowane jest też i kolejne 12 ? Czas pokaże, chyba że obsy znów coś zmienią w naszej linii czasowej ;) LLAP \\//_

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz