środa, 3 października 2012

Dalsze recenzje

Siema! Po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku, że nie ma sensu pisać recenzji sitcomów typu HIMYM czy BBT. Są to tak krótkie odcinki, w dodatku komediowe, że nie da się napisać czegoś sensownego o każdym osobno. No bo pisanie co tydzień, że "było śmiesznie" albo "było średnio" jest trochę nudne. Poza tym ciężko oceniać warstwę techniczną takiej produkcji. Na moją decyzję ma też wpływ fakt, że oglądam b. dużo różnych seriali i praktycznie co dzień bym pisał reckę czegoś nowego. Stąd też postanowiłem, że od dziś oceniam "poważniejsze" produkcje w stylu Fringe czy Person of Interest. Sitcomy będę recenzował na koniec sezonu, zbiorczo, lub ew. jak mi się zechce to np. dwa razy w ciągu serii. Debiutantów (w tym roku "Revolution" tylko) zależnie od sytuacji - albo co tydzień albo po paru odcinkach dopiero. Recenzje filmów bez zmian :P Pozdro!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz