czwartek, 8 listopada 2012

American Horror Story s02e02 - "Tricks and Treats"


     Po świetnym i klimatycznym wprowadzeniu byłem ciekaw, czy sezon drugi utrzyma tak wysoki poziom w kolejnym epizodzie. No i nie zawiodłem się!! Zaryzykuję stwierdzenie, że omawiany w niniejszej recenzji to jeden z lepszych odcinków tego serialu w ogóle! O ile nie najlepszy! Mamy tu istną mieszankę wielu różnych wątków, ale tak świetnie złożoną, że epizod oglądało się wprost wybornie.
    Fabuła początkowo podąża za wydarzeniami z pierwszych minut pilota. Widzimy jak młoda kobieta z poprzedniego odcinka ucieka przed mordercą w ruinach szpitala. Jej małżonek leży w kałuży krwi. W momencie gdy brunetka chowa się do pomieszczenia, akcja zostanie przeniesiona 40 lat wstecz. Z powodu uwięzienia Lany Winters jej przyjaciółka rozpacza. Nocą ktoś wchodzi do jej domu i ją morduje. W domu obłąkanych z kolei  szykuje się ucieczka. Lana po elektrowstrząsach ma problemy z pamięcią, toteż zapisuje wszystko na karteczkach. Wraz z Grace chcą uciec tunelem. Dołączyć chce do nich też Kit, na co dziennikarka nie chce przystać, bo uważa go za mordercę. Najciekawszą częścią fabuły jednak jest przypadek Jeda Pottera. Chłopak zostaje przywieziony przez rodziców, którzy uważają go za opętanego. Jednocześnie do szpitala trafia psychiatra sądowy dr. Oliver Thredson. W ten sposób wprowadzona zostaje postać Zacharego Quinto - kolejna ciekawa w jego filmografii. Do placówki wzywają egzorcystę. Scena egzorcyzmów zdecydowanie zapada w pamięć! Młody Devon Graye, grający opętanego pokazał na co go stać, brawa! Innym ciekawym wątkiem jest dziwna relacja łącząca dr. Ardena z młodą zakonnicą Mary Eunice. Wydarzenia z tego epizodu na pewno zmienią charakter tego co ich łączy, cokolwiek to jest. Dr. Arden sprawia wrażenie psychopaty i faktycznie możemy naocznie się przekonać w tym odcinku że nim jest. Jest też okazja podejrzeć zaskakującą przeszłość siostry Jude. Więcej z fabuły nie zdradzę :P Szkoda zabierać tę przyjemność. Mnogość wątków, a jednocześnie ich sensowne umiejscowienie, wszystko to sprawa że na prawdę serial wzbił się na wyżyny twórcze. Świetnie poznajemy niektóre postaci z ich mrocznej strony, oby więcej takich scen i takich pomysłów na fabułę!
     Aktorsko, aż ciężko zliczyć, więc powiem że tym razem cała ekipa jest godna pochwały!! Każdy tworzy charakter z krwi i kości. Każdy jest inny. Jednocześnie niektórzy na prawdę dostali trudne role i radzą sobie z nimi oskarowo wręcz (Devon Graye, wprawdzie to niby postać drugoplanowa, czy wręcz trzecioplanowa ale jaka! no i Jessika Lange, James Cromwell itd.)
Podsumowując, polecam obejrzeć!! Co tu dużo mówić: 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz