czwartek, 29 listopada 2012

American Horror Story s02e06 - "The Origins of Monstrosity "


      Po paru na prawdę rewelacyjnych odcinkach pora na nieco słabszy. "The Origins of Monstrosity" kontynuuje przede wszystkim dwa wątki: dr. Ardena a także Lany porwanej przez Thredsona. Pomimo, iż wyraźnie jest to kolejny krok w fabule, to jednak miałem wrażenie, że odcinek nie zaskoczył niczym specjalnym, brakowało mi tej magii z poprzednich.
      Przez epizod na przemian przewijają się sceny z Laną i Bloody-facem (czyli dr. Thredsonem), oraz z siostrą Jude i dr. Ardenem. Wynajęty przez nią poszukiwacz nazistów faktycznie coś znalazł! Potrzebne są jednak odciski palców, dla 100% pewności. Siostra podejmuje się niebezpiecznej rozgrywki z lekarzem żeby je zdobyć. Jednocześnie ma problemy, bo Ojciec Howard zamierza się jej pozbyć za pijaństwo. A także za zbędne wścibstwo, bo nie Monsignor Timothy Howard nie jest takim niewiniątkiem, jakim mógłby się z początku wydawać. W cały wątek wmiesza się jeszcze opętana przez diabła Mary Eunice. Także było nawet ciekawie, aczkolwiek nie jakoś mega zaskakująco. Ciekawiej za to jest w piwnicy Olivera Thredsona :) Dzięki znakomitej grze aktorskiej zaczynamy mu współczuć, że stał się tym, kim się stał. Widzowie, wraz z Laną z ust psychiatry usłyszą jego smutną historię. Co ciekawe, dziennikarka postanowiła grać w jego grę i zobaczymy co z tego wyniknie. Poza tymi dwoma głównymi wątkami, inne przewijały się dosłownie marginalnie. Generalnie miałem wrażenie, ze niewiele się wydarzyło w całym odcinku. To znaczy wydarzyło się trochę, ale nie tyle co np. w takim 3. epizodzie.
     Zachary Quinto udowodnił właśnie tutaj jak świetnym potrafi być aktorem. Serial AHS pozwolił mu rozwinąć aktorskie skrzydła i tym bardziej oczekuję jego powrotu jako Spocka u JJ Abramsa. Nie sposób też nie wspomnieć Josepha Fiennesa, który w tym odcinku w końcu był już częściej na ekranie (jako Monsignor Howard). Myślę, że wątek jego postaci dopiero nabierze rumieńców.
    Podsumowując, pomimo obniżenia lotów (chwilowego mam nadzieję) AHS nadal jest dobrym serialem i z niecierpliwością oczekuję kolejnych odsłon. Ocena: 7,5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz