poniedziałek, 19 listopada 2012

American Horror Story s02e04-05 "I Am Anne Frank"


      Tym razem będzie recenzja podwójnego odcinka serialu. "I Am Anne Frank" jest bowiem fabułą rozłożoną na dwa epizody drugiego sezonu AHS.
     Ciężko w tym serialu wskazać jednoznacznie główny motyw, ale zaryzykuję stwierdzenie, że będzie to w tym odcinku historia pacjentki jaka trafia do szpitala. Kobieta twierdzi, że jest słynną Anną Frank - żydówką, która pisała w obozach pamiętniki, zmarłą pod koniec wojny. Cała opowieść kobiety wydaje się być sensownym wytłumaczeniem dlaczego wszyscy mieliby uznawać ją za zmarłą, bo zaszła pomyłka i błędnie zidentyfikowano ciało w trakcie wojny. W każdym razie, najważniejszym wynikiem przybycia nowej pacjentki są nowe pytania i wątpliwości ws. przeszłości dr. Ardena. Jak podejrzewałem od początku, doktor ma najprawdopodobniej nazistowską przeszłość. "Anna Frank" rozpoznaje w nim lekarza z SS, który eksperymentował na więźniach Oświęcimia. Dodatkowo, w jednym z poprzednich epizodów mogliśmy przecież oglądać nazistowskie pamiątki w domu Ardena. Siostra Jude postanawia wszcząć swoje śledztwo w tej materii, co przypłaci bardzo dużymi problemami z przełożonym i pogarszającymi się stosunkami z samym doktorem. Drugi główny wątek, to trójkąt relacji: Kit - Grace - dr. Thredson. Psychiatra namawia Kita do szczerego przyznania się do morderstw. Uważa on bowiem, że chłopak wyparł z umysłu niewygodną prawdę. Całkiem ciekawie ta część fabuły jest prowadzona, na prawdę jako widz zacząłem się przejmować losem Kita i Grace. Przy okazji tego wątku poznamy w końcu tożsamość 'Bloodyface'a'. Podwójny odcinek daje nam podwójną ilość zwrotów akcji, praktycznie do samego końca nie wiadomo co jest prawdą a co nie. Twórcy idealnie wciągają widza w świat podejrzeń i złudzeń. Gdy już wydaje się, że coś się za chwilę stanie, to nic się nie dzieje, i na odwrót.
       Aktorsko, tutaj wybija się James Cromwell jako doktor Arden. Ciekawie gra, bo w zasadzie nadal nie wiemy czy rzeczywiście jest on byłym nazistowskim lekarzem czy nie. AHS nauczyło już mnie kilkukrotnie, że nic nie jest takie jakim się wydaje z początku. Zachary Quinto zaczyna też odgrywać większą rolę niż dotychczas. Jego postać jest ważna w tym epizodzie, myślę że druga po dr. Ardenie. Zastanawia też co się dalej będzie działo z siostrą Jude. Z kolei Mary Eunice, grana przez Lily Rabe, jakoś nie powalała na kolana, jak widać jej "5 minut" już było i na razie jej część fabuły nie jest rozwijana.
        Podsumowując, podwójny i solidny odcinek. Zdecydowanie sporo się działo, ale też nie sięgnął tak blisko szczytu jak poprzednie dwa. Oceniłbym na 8,5/10 i czekam z niecierpliwością na kolejne odsłony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz