sobota, 11 lutego 2012

Person of Interest s01e14 - "Wolf and Cub"

          Person of Interest to moim zdaniem jak dotąd debiut sezonu! Serial w ko-produkcji JJ Abramsa i Jonathana Nolana już poprzez same nazwiska zapowiadał się wyśmienicie! Dodatkowo w jednej z głównych ról gra jedna z najjaśniejszych gwiazd Lost'a - Michael Emerson. Kiedy mój przyjaciel po obejrzeniu pierwszego odcinka polecił mi, sam postanowiłem się zabrać za serial. I nie żałuję!
      Producentom udało się w jakiś sposób stworzyć sensacyjno-kryminalne show nie ulegając stereotypom scenariuszowym a'la wszelkie NCIS i inne tam kryminalne zagadki itp. shit.... Dodatkowo jest tu sporo tajemniczych wątków - przede wszystkim "Maszyna" - właściwie do końca nie wiemy czym jest. Jedyne co nam wiadomo to to, że Maszyna, korzystając z informacji monitoringu miejskiego oraz rozmów telefonicznych, maili i wszelkich innych informacji uzyskiwanych legalnymi (lub mniej legalnymi) drogami przez rząd USA, stwierdza zagrożenie życia danej osoby (bądź że zagrozi ta osoba komuś) i drukuje jej numer ubezpieczenia. W en sposób do akcji wkracza bohater - Reese. Grany przez Jima Caviezela, były agent (jego historia też jest niejasna i w sumie niewiele wiadomo poza tym że był jakimś agentem XD ) który z pomocą konstruktora maszyny - Harolda (bezbłędny Michael Emerson) - ingeruje w sprawy tak, żeby powstrzymać ewentualne morderstwo.
       Wraz z rozwojem fabuły dochodzi coraz więcej wątków, pojawiają się urywki z przeszłości obu bohaterów słowem, serial mocno się komplikuje. I bardzo dobrze to wychodzi. Pojedyncze odcinki są ciekawe i dobrze wyważono "sprawę tygodnia" z wątkami głównej fabuły. Sporo epizodów posiada zwroty akcji. W ten sposób praktycznie nie ma odcinka gdzie nic by się nie działo.
         Technicznie serial jest zrobiony na najwyższym poziomie (jak przystało na produkcje Bad Robot - firmy JJ Abramsa), podobają mi się wszelkie wstawki z monitoringu oraz czasem wstawki wydające się być tym co "widzi i myśli" maszyna. Całość sprawia, iż serial chce się oglądać i jestem niemal pewny 2. sezonu (o ile już nie dostał, nie pamiętam w tej chwili). Odcinek dzisiejszy - w którym Reese wraz z Haroldem ratują chłopca z "czarnej" dzielnicy oceniam na solidny. Chłopakowi zabito brata, mimo że jest małolatem próbuje się mścić. Reese i spółka dbają o to, żeby nie zszedł na złą drogę, przy czym wynika kilka fajnych dialogów. Ogółem jednak rewelacji wielkich nie ma. Jest jednakże kontynuacja jednego z wątków fabuły głównej i baardzo ciekawa końcówka rokująca dobrą akcję w końcówce sezonu 1. Ocena: 8/10 (nie wiem co mi tak wszystko 8/10 idzie w tym tygodniu :P )

Reese i chłopak, którego wyciągają z tarapatów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz